Wiele razy mijaliśmy Spremberg w drodze nad nasze ulubione Senftenbergersee albo Partwizersee. Aż nareszcie znak
z dumnym hasłem „Spremberg – perła Łużyc” zaprowadził nam tamże.
Przeszliśmy po miasteczku nie wiedząc o nim nic. Pojedyncze zabytki, kilka starych kamieniczek i średniowieczne rynny ściekowe na środku niektórych uliczek kazały nam sądzić, że jakąś historię Spremberg ma. Niewystarczającą jednak do tego, żeby jakoś szczególnie zapadł w pamięć albo żeby chciało się tu przyjechać raz jeszcze.
Internet podaje, że głównym zabytkiem miasta jest zamek,
w którym znajduje się m.in. Das Niederlausitzer Heidemuseum, czyli Dolnołużyckie Muzeum Pogaństwa
i wieża Bismarcka zbudowana w 1903 roku. Nam się podobała tama na rzece, wielki, ceglany budynek i ukryty gdzieś na skwerku między blokami stary kościół z cegły.
Położony nad bardzo żółtą w tym miejscu Szprewą Spremberg (dolnołuż. Grodk) liczy ok. 25 tysięcy mieszkańców i widać, że jest to miasto leżące w byłym DDR. Jasne, że wygląda lepiej niż tysiąc polskich miast jego wielkości, gorzej jednak niż leżący całkiem blisko Senftenberg, który to właśnie powinien być rzeczoną „perłą”.