Po berlińskim przetarciu szlaków czas wziąć się za solidne zaplanowanie naszej pierwszej wyprawy. Padło na Włochy. Bo: nigdy nie byłam, a Marcin z chęcią zwizytuje po raz enty, bo pyszne jedzenie i wino, bo pełno zabytkowych wspaniałości, bo piękne widoki, bo względnie blisko, a juz ciepło. Czasu nie mamy zbyt dużo, w porównaniu
z opowieściami szczęściarzy, którzy mogli włóczyć się 2, 3 a nawet 6 miesięcy nasze 9 dni wygląda słabiutko… Ale wyruszamy, dla zdrowia, szczęścia i higieny psychicznej.
Z Zielonej Góry jedziemy na Bawarię, pod samą granicę niemiecko – austriacką obejrzeć przepiękny zamek Neuschwanstein i jego mniejszego brata Hochenschwangau.
Z braku czasu z żalem na kiedy indziej zostawiamy zwiedzanie Monachium, Ratyzbony i mniejszych urokliwych niemieckich miasteczek.
Opuściwszy germańskie zamczyska, zwrócimy nasze 116 koni w stronę Genui i pognamy! Na dwójce przez góry… Google mówi, że 553 km, więc bezpiecznie licząc 8 h.
Bardzo liczę na to, że wszystko przebiegnie sprawnie i nocleg zaliczymy już w Genui, w której zatrzymamy się na trzeci dzień cały i noc następną. Dnia czwartego wyruszymy do Parmy kupić szynkę i ser. Nie przepuszczę, muszę. Z Parmy nad Jezioro Garda do Sirmione i tu noc, i dzień piąty na rowerach, i noc.
Stamtąd do Werony, z Werony do Padwy, z Padwy do Wenecji na noc po dniu szóstym. Wenecję zwiedzamy cały siódmy dzień i zostajemy na noc. Wcześnie rano dnia ósmego startujemy do Salzburga – 450 km. Tam spędzamy noc
i mamy cały dzień 9. na powrót do Zg. A w niedzielę komunia…
Podsumowując:
1. Zielona Góra –Neuschwanstein i Hohenschwangau 790 km – 9 h
2. Hohenschwangau – Genua – 560 km – 8h
a my chcemy oliwki baresa z włoskiego Lidla po 79centów;p plix..
Martusia, mamy zmianę planów – jadymy do Chorwacji…oliwki musza poczekać:)
Pula !! 🙂
Możemy Wam polecić parking w Veronie blisko centrum (staliśmy tam w zeszłym roku -szczegóły na naszym blogu) koszt: 10 euro, ale jest woda, zrzut i całkiem przyjemnie.
Namiar GPS: N 45° 26′ 04′
E 10° 58′ 41′
Polecamy tez włoska stronkę z parkingami dla kamperów. My często korzystamy i wiele miejsc sie sprawdza. Co prawda stronka po włosku, ale można przetłumaczyć w google tłumacz 😉
http://www.camperonline.it/sosta_visualizza.asp?reg=Veneto
Polecamy także parking w Grado ( nie po Waszej trasie , ale na przyszłość). My tam mamy zamiar spędzić 15 dni w maju ( 15-30.05) a potem gdzieś dalej…
Co do j.Garda – pięknie, ale ceny z kosmosu. Jak wygramy w lotto to tam wrócimy 🙂
W razie pytań służymy pomocą
Pozdrawiamy i udanych przygotowań do wyjazdu życzymy
Kasia i Kornel z Wrocławia
Po wczorajszych koniakowo-warsowych ustaleniach Marcina Grado wskoczyło na naszą trasę:) Jest podrodze do chorwackiej Puli, o którą poszerzamy podróż i co za tym idzie urlop o tydzień:) oh yeah!!
z tego co przyniosly rozmpwy warsowe to destination kest teraz chorwacja
Cos wspomniałam o modyfikacjach, ale żeby aż tak??
ja chce szynkeeeeeeeeeeeeeeeeeeee uwielbiam ja!!!!!!!! parmezam w sumie tez;p