W jeden z kwietniowych weekendów, podczas poszukiwań nowego miejsca na krótkie kamperowania w okolicach ochrzczonego niesłusznie mianem perły Łużyc Spremberga (czytaj tutaj), znaleźliśmy zgoła inną perłę. Jak to często ze skarbami bywa, znaleźliśmy ją, jak to Marcin mówi, z głupstwa, na chybił trafił wybierając miejsce na mapie, chcąc powłóczyć się jeszcze i uniknąć zbyt wczesnego powrotu do domu. Tzn. Marcin chcąc, ja bardziej chcąc wrócić jednak do domu (pranie, prasowanie, sprzątanie, paznokcie, przyziemność mnie osacza momentami i wciąga w czarną dziurę).
W ten sposób trafiliśmy do wioski Altdobern, a konkretnie do zamku Altdobern
i jego ogrodów.
[learn_more caption=”Zamek Altdobern”]
W 1712 roku budynek stojący poprzednio w tym miejscu nabył generał Alexander Dietrich von Eickstedt, który zburzył go i postawił
w jego miejsce aktualny zamek w stylu barokowym. Kolejny właściciel, Carl Heinrich von Heineken, z rozmachem rozbudował posiadłość,
6-krotnie powiększył ogrody, wyposażając je w kanały, baseny, fontanny, mosty, pawilony i cenne rzeźby z piaskowca. Po Heinekenie Altdobern trafiło w ręce Heinrich Grafa, który chcąc przywrócić zamek do stylu barokowego, osiągnął efekt odwrotny, w wyniku czego powstała budowla w dziwnej mieszaninie stylów. Ostatnim właścicielem zamku był żydowski producent cygar Eugeniusz Bochenek Garbaty, który jednak ze względu na nazistowskie prawo rasowe musiał sprzedać posiadłość i w 1939 roku wyemigrował do USA. Po grabieży zamku w 1945 roku, przeszedł on w posiadanie Caritasu i służył do 1974 jako sierociniec i dom opieki. Ze względu na zły stan budynków, brak wsparcia ze strony rządu i nierozwiązane sprawy własnościowe, zamek został opuszczony i zaczął niszczeć. W latach 90. przeszedł pod opiekę brandenburskiego stowarzyszenia zajmującego się zamkami Brandenburgische Schlösser GmbH. Od tej pory odbudowano zbiornik wodny przed zamkiem, Fontannę Neptuna z basenami barokowymi w ogrodzie francuskim, trwają prace konserwatorskie
w budynku. Przebudowana oranżeria obecnie służy jako Schlosscafe. Niestety, do tej pory wysiłki kilku inwestorów pragnących uczynić
z zamku atrakcję turystyczną spaliły na panewce, należy więc mieć nadzieję, że prace prowadzone przez stowarzyszenie przyciągną kolejnych, z konkretną kasą i planami.
[/learn_more]
I tu pojawia się pole do działania dla wszystkich potencjalnych księżniczek, królewiczów i rycerzy, którzy marzyli kiedyś lub wciąż marzą o tym, żeby mieszkać w zamku – bo kto nie marzył?
Okazuje się, że w Europie można znaleźć wiele zamków wciąż czekających na rodzinę królewską, która rozgości się w ich wnętrzach i odświeży dawną świetność i przepych. Jednym z takich zamków jest właśnie Altdobern, choć ja osobiście z listy zamieszczonej w New York Times upatrzyłam sobie posiadłość pod hiszpańską Gironą, więc wszelkich potencjalnych kupców informuję, że zameczek ze zdjęcia nr 8 jest zajęty.
[button link=”http://www.nytimes.com/slideshow/2011/03/20/magazine/Key_Castles.html” color=”orange” newwindow=”yes”] Kup sobie zamek![/button]
Mam wielką nadzieję, że Altdobern znajdzie swojego amatora, który zrobi z tego cudeńka przepiękny hotel, centrum konferencyjne albo może wydział jakiegoś uniwersytetu? Najlepiej związany ze sztuką, choć i ogrodnictwo na sporych połaciach przyzamkowego parku miałoby się całkiem nieźle.
Teren wokół wsi z roku na rok robi się coraz bardziej atrakcyjny. W ostatnich latach przy Altdobern powstało jezioro o zaskakującej nazwie Altdoberner See, w ramach wielkiej brandenburskiej akcji przekształcania terenów po kopalniach odkrywkowych w pojezierze, o którym pisałam już wielokrotnie (np. tutaj).
A gdyby taki inwestor czytał właśnie te słowa, wszelkie istotne szczegóły znajdzie tu:
[button link=”http://www.schloesser-gmbh.de/01-altdoebern-en.php” newwindow=”yes”] Kup mnie! Zamek Altdobern.[/button]
Ślicznie tam, muszę koniecznie odwiedzić!
Koniecznie, najlepiej wiosną, jak wszystko kwitnie
W tym nr 8 chętnie Cię odwiedzę…
… i zostanę na zawsze:)